Dziewczyno, uwierz w siebie!

Dziewczyno, uwierz w siebie!

Najlepsza kandydatka na kierownika projektów w firmie produkującej maszyny dwa dni po tym jak otrzymała pozytywną informację o przyjęciu jej do pracy dzwoni do działu HR i pyta, czy aby na pewno są przekonani, że ona poradzi sobie na tym stanowisku. 

Po tym jak pokonała 10 mężczyzn, którzy mimo posiadania połowy jej kompetencji byli przekonani, że są idealni do tej roli i nawet przez myśl im nie przyszło, że brak wiedzy w pewnym tylko obszarze może być przeszkodą do zarządzania przez nich procesami.

To nie koniec, po dwóch dniach dzwoni do HR menedżerki ponownie i kolejny raz opowiada o swoich obawach, że wie, że nie jest idealna i że jeśli chcieliby zrezygnować to ona zrozumie….

Wykształcona dziewczyna, po studiach MBA, dodatkowych podyplomowych studiach z PR bardzo chciałaby zmienić pracę. Przegląda oferty od paru tygodni.  Pewnego poranka dzwoni do koleżanki i opowiada, że poprzedniego dnia prawie wysłała już swoje CV, ale na szczęście w ostatniej chwili się powstrzymała…

– Dlaczego? – pyta zdumiona koleżanka

– Bo się bałam – odpowiada

– Czego??? Że ktoś zaprosi Cię na rozmowę?

– Nie, że się ośmieszę wysyłając CV, a pewnie nie jestem jeszcze wystarczająco dobra do tej roli.

Świetna dziewczyna, z wieloletnim doświadczeniem w marketingu, po tym jak została zaproszona na rozmowę o pracę dzwoni do firmy. Tłumaczy, że ona chciałaby uprzedzić, że jednego kryterium z ogłoszenia nie spełnia. Woli być szczera niż rozczarować rekruterkę podczas rozmowy kwalifikacyjnej…

Wiceprezeska dużej międzynarodowej firmy podczas wystąpienia mówi, że jest tu gdzie jest, ponieważ wiele lat temu znalazła się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie i miała szczęście.  Tamten pozytywny zbieg okoliczności zaprowadził ją do tego miejsca, w którym jest dziś.

Umniejsza tym samym swoje kompetencje, wieloletnie doświadczenie, wiedzę i upatruje źródła swojego sukcesu nie w tym jaka jest dobra, ale w tym, że ktoś kiedyś jej pomógł i że miała szczęście…

Znajome? Mam nadzieję, że nie, ale statystyki są przerażające. Kobietom brakuje pewności siebie! Badania pokazują, że kobiety są tak samo przedsiębiorcze jak mężczyźni, jedyna cecha, która ich znacznie odróżnia i w której mężczyźni biorą górę to właśnie pewność siebie.

W 80% przypadków, kiedy patrzysz na kobietę, którą podziwiasz za to jak daleko zaszła, jak wiele osiągnęła, możesz być pewna, że ona sama o sobie tak nie myśli. Prezeski lub właścicielki firm, dyrektorki, super kompetentne menedżerki nieustannie mają sobie coś do zarzucenia i wydaje im się, że wciąż nie są dość dobre, że muszą jeszcze coś udowodnić… Nie umieją być z siebie dumne ani przyznać, że są świetne w swoich dziedzinach.

Krytyk wewnętrzny toczy z nimi nieustanną rozmowę, która niemal jak  audycja w radiu nadaje negatywne komunikaty:

  • Powinnam schudnąć, bo nie wyglądam profesjonalnie.
  • Nie poradzę sobie, przecież mam dopiero trzy lata doświadczenia w tej dziedzinie, jeszcze tyle mam do nauczenia.
  • Nigdy nie zatrudnią matki trójki dzieci na to stanowisko, bo z pewnością pomyślą, że nie będę dyspozycyjna.
  • Nie spełniam wszystkich kryteriów, nie będę się ośmieszać wysyłając CV.
  • Mogę wziąć ten awans nawet bez podwyżki, powinnam się cieszyć, że w ogóle mam szansę dostać wyższą pozycję…

Dziewczyno! Uwierz w siebie i bądź świadoma swoich zalet i mocnych stron. Wiedz również, co nie jest Twoja mocną stroną, dzięki temu będziesz po prostu samoświadoma. A to podstawa pewności siebie.  Nie musisz być alfą i omegą, nie ma takich ludzi. Nie istnieją!

Uwierz w siebie, bo to doda Ci skrzydeł. Pamiętaj, nie ma rzeczy niemożliwych, a nastawienie jest w głowie. Za każdym razem, kiedy nachodzą Cię wątpliwości, przypomnij sobie jakąś inną sytuację z Twojego życia, kiedy się bałaś, nie byłaś pewna, ale potem dałaś radę.  Pierwsza lub kolejna praca? Nowy projekt? Na pewno masz takich sytuacji wiele. Przypomnij sobie jak obawiałaś się tego, czy sobie poradzisz, a potem okazało się, że świetnie Ci poszło. Takie historie budują pewność siebie i wiarę we własne możliwości.

Kiedy przychodzą gorsze dni, masz kiepski nastrój i wydaje Ci się, że wszystko jest bez sensu to daj sobie prawo trochę ponarzekać, ale ze świadomością, że to stan tymczasowy. To naturalne, że czasami dopada nas chandra, z naciskiem na CZASAMI. Wiem, że to banał, ale po burzy zawsze przychodzi słońce, a nasze życie jest jak sinusoida. A nawet jak coś nie wyjdzie, nie dostaniesz pracy, o która się starałaś, albo potoczą się inne „kłody pod nogi” to pomyśl sobie, że widocznie tak miało być, bo za rogiem czeka na Ciebie coś lepszego, o wiele lepszego…

Wiem, z własnego doświadczenia, że czasami coś wydawało się straconą szansą, końcem świata, a później za jakiś czas, okazywało się, że przychodzi nowa propozycja, nowy projekt, poznawałam nowych ludzi, którzy zmieniali moje spojrzenie na dane sprawy i otwierały się przede mną nowe możliwości.

Wierz w siebie, bo jak nie Ty, to kto?

Ludzie chętniej otaczają się ludźmi zadowolonymi z życia, pozytywnie patrzącymi na świat!

Bądź też dla siebie łaskawa, nie wymagaj niemożliwego, po prostu bądź sobą i bądź samoświadoma. A teraz, żeby jeszcze dodać Ci trochę wiary…

Pomyśl o kimś kogo podziwiasz…

Kto to jest? Zastanów się właśnie teraz i odpowiedz na pytanie, w czym osoba, która Ci imponuje jest dobra?

Czy jest dobra również w fizyce kwantowej, marketingu, ekonomii, inżynierii materiałowej? Czy potrafi ugotować także dwudaniowy obiad z deserem? A może również świetnie zna się na pielęgnacji ogrodu? Do tego ma idealna figurę i kondycję? A i zapomniałam dodać, jest matką trójki dzieci i nigdy nie ma z nimi problemu, bo są tak świetnie wychowane i w zasadzie idealne, że wszystko idzie jak z płatka…

Cóż, założę się, że nie! I dobrze. A Ty i tak ją podziwiasz. Pamiętaj, że Ciebie także ktoś podziwia i zwykle otoczenie jest dla nas bardziej łaskawe, niż my same dla siebie.

Ideały nie istnieją, zamiast porównywać się do innych doceń siebie i to kim jesteś. Nie chodzi o to, by się oszukiwać i koloryzować rzeczywistość. Samoświadomość i realna ocena samej siebie oznacza, że wiesz w czym jesteś dobra, a w czym niekoniecznie. I miej na to zgodę. Nie musisz być dobra we wszystkim, możesz być wystarczająco dobra.  Powiem Ci więcej! Praca nad swoimi słabościami nigdy nie przyniesie Ci takich rezultatów jak rozwijanie swoich mocnych stron. To co przychodzi Ci łatwo i naturalnie ma największą szansę powodzenia. Nie warto tracić energii na żmudną prace nad tym co przychodzi z trudem, zamiast tego lepiej spożytkujesz energię wzmacniając to, co już jest w Tobie dobre.

No to jak będzie? Obiecaj mi, że kiedy kolejnym razem dopadną Cię wątpliwości wyślesz swojego krytyka wewnętrznego na drzewo i odpowiesz mu ciętą ripostą na wszystkie jego złośliwe gadki.

Powodzenia

Malwina

Dziewczyno, uwierz w siebie! – SpecBabka

Podobne wpisy