W co bawią się dziewczynki i chłopcy.
|

W co bawią się dziewczynki, a w co chłopcy?

Jeśli zastanowimy się nad tym, w co na ogół bawią się chłopcy, a w co dziewczynki, to dostrzeżemy wyraźne różnice. Nie chodzi tylko o przedmioty, którymi się bawią. To, że dziewczynki w większości lubią lalki, naczynia kuchenne, a chłopcy piłkę i samochody, jest dużym uproszczeniem, jednak nawet sklepy dziecięce z zabawkami zdają się potwierdzać tę regułę. Chodzi raczej o to, jakie interakcje te zabawki wywołują.

W co bawią się dziewczynki, a w co chłopcy?

Dziewczynki często bawią się w dom, bal, szkołę, sklep. Urządzają herbatki, spotkania i przyjęcia. Opiekują się lalkami jak dziećmi lub odgrywają scenki z życia, naśladując swoje matki.

Chłopcy, grając w piłkę czy urządzając wyścigi samochodowe, w zasadzie od dzieciństwa rywalizują. Współzawodniczą w bezpieczny sposób, mając już od najmłodszych lat szansę zetknięcia się z uczuciem zwycięstwa, porażką oraz podnoszeniem się z tej porażki.

Jak to w co bawią się dziewczynki, a w co chłopcy ma się do biznesu?

Wyścigi, podchody, wspinanie się po drzewach to ciągłe doskonalenie umiejętności, które w dorosłym życiu wykorzystują także w biznesie. Biznes to bowiem rodzaj wyścigu. Liczy się to, kto pierwszy osiągnie lepszy wynik, kto pierwszy dobiegnie do mety.

Dziewczynki za to uczą się współpracy, dbania o dobrą atmosferę i uczucia innych. W ich codziennych zabawach rzadko króluje rywalizacja. Na balu nie chodzi o wygraną, ale o dobrą zabawę i o to, aby wszyscy byli zadowoleni. Kiedy dziewczynki bawią się w szkołę lub przedszkole, opiekują się innymi członkami grupy, uczą się czytać emocje innych. A uczucia i emocje są bardzo ważne. To one często wyznaczają kierunek.

Czy to w co bawią się dziewczynki, a w co chłopcy to norma?

Z pewnością znasz przypadki odmienne od tych, które opisałam, może nawet sama byłaś dziewczynką, która wspinała się po drzewach i miała nieustannie zdarte kolana. To oczywiście jest możliwe również wtedy, kiedy chłopiec stroni od typowo, jak to się zwykło mawiać, „chłopięcych zabaw”, a woli gotować czy bawić się z koleżankami.

Zgodzisz się chyba jednak ze mną, że jeśli pomyślimy o całej populacji, to przypadki, kiedy dziewczynki chodzą po drzewach i bawią się w strażaków, są zdecydowanie rzadsze i często opatrzone niesłusznym komentarzem, że dziewczynka zachowuje się jak chłopczyca, że jest nietypowa, że jest łobuzem itp.

Oczekiwania społeczne

Niby wszystko w porządku, a jednak w kulturze i w samym języku wyczuwalny jest przekaz, że dziecko postępuje niewłaściwie, bo nietypowo. Zaniepokojone ciocie i babcie martwią się, co z takiej dziewczynki wyrośnie, i zamiast wspierać w niej duszę odkrywcy, chwalić ją i zachęcać do odkrywania swojego potencjału, tłumią go w zarodku. Ważniejsze zdają się być białe rajstopki bez plam i sukienka z koronką oraz tendencja do analizowania, co ludzie powiedzą, jeśli rzeczywistość jest inna niż oczekiwana społecznie.

Dziewczynka nie powinna tak głośno krzyczeć, mieć brudnych rąk, kłócić się. Powinna za to ładnie wyglądać. Jakby to był nasz jedyny cel i misja na tym świecie. Dziewczynki słyszą za dużo haseł w stylu: „nie powinnaś”, „nie wypada”, „nie jest dobrze widziane, abyś…,”, a za mało: „spróbuj”, „dasz radę”, „nie poddawaj się”.

Szkoda, że te z pozoru niewinne komunikaty wpływają w dorosłym życiu na wiele obszarów życia – także na pracę. Szkoda, że tak wiele z nas staje się perfekcjonistkami, nie wierzy w siebie i porażki traktuje nie jak lekcje, ale znak, że się do czegoś nie nadajemy…

Na szczęście świadomość dzisiejszych rodziców rośnie i powstaje wiele inicjatyw mających na celu zmianę tych niekorzystnych przekonań i stereotypów, tak aby zarówno dziewczynki jak i chłopcy mieli równe szanse i czuli się równi sobie.

Podobne wpisy